zamknięci w swej mowie chachłackiej muszą pisać w obcym języku lecz bez szlachetnego nawyku nie znajdą formy literackiej wciąż ci sami bohaterowie dwa chochoły na parapecie pomimo czerwieni w budżecie te same psoty mają w głowie patrzą na greckie kandelabry te pełne kolorów lichtarze nie uchronią mnie od makabry chochoł zagadał obcą mową wyraził coś w chocholej gwarze Piotr dawniej pokiwałby głową