Sonet o rozmowie chachłackiej
zamknięci w swej mowie chachłackiej 
muszą pisać w obcym języku 
lecz bez szlachetnego nawyku 
nie znajdą formy literackiej 

wciąż ci sami bohaterowie 
dwa chochoły na parapecie 
pomimo czerwieni w budżecie 
te same psoty mają w głowie 

patrzą na greckie kandelabry 
te pełne kolorów lichtarze 
nie uchronią mnie od makabry 

chochoł zagadał obcą mową 
wyraził coś w chocholej gwarze 
Piotr dawniej pokiwałby głową
Zurych, 16 marca 2000