Sonet o czasie abstynencji
Barbarze po dwunastej w nocy 
"prima aprilis" urządziłem 
trochę ją przy tym przestraszyłem 
ale nie wzywała pomocy 

potem gdy poszła po zakupy 
przypadkiem przez okno wyjrzałem 
"bagatello" śpiew usłyszałem 
występy sympatycznej grupy 

dzwonek do drzwi - myślałem Basia 
a to Laura i Kacper przyszli 
aby pocieszyć w troskach Stasia 

cielęce pulpeciki z sosem 
były całkiem po naszej myśli 
bez wina - do chrzanu z tym losem
Zurych, 1 kwietnia 2000