Sonet o unikaniu sekty
dostąpiłem do szczęśliwości 
że urodziłem się Polakiem 
nie muszę być moralnym wrakiem 
na przekór polskiej mentalności 

jest tyle plusów co minusów 
cudowny język duch polskości 
lecz piętno prowincjonalności 
nie odstępuje Polonusów 

nie mógłbym pisać po niemiecku 
próbowałem ale nie mogę 
znalazłem esperancką drogę 

w niej cały świat mam po sąsiedzku 
bacząc na poezji aspekty 
unikam językowej sekty
Twierdza Ciszy, 3 lipca 2000