kiedy dzień jest całkiem zwyczajny to wtedy nie ma o czym gwarzyć można sobie tylko pomarzyć aby był w słowa urodzajny pojechałem do Radia LoRa tramwajem potem autobusem spotkałem się tam z polonusem który twierdzi że szczeznąć pora zadzwonił Witold żeby spytać czy sobie z nagraniami radzę wtedy komputer zaczął zgrzytać Michał miał podobne pytania Leonard narzekał na władzę w ten sposób skończyłem nagrania