Sonet z różnymi porami dnia
rano niczego nie widziałem 
ani wieży świętego Piotra 
ani posępnej miny łotra
mimo że go wypatrywałem 

mgła tak gęsto miasto zasnuła 
że tylko duchy wędrowały 
i one na pewno wiedziały 
kiedy pogoda się zepsuła 

w południe słonko zaświeciło 
rozsunęło mleczną zasłonę 
i miasto barwami ożyło 

znów ludziom zrobiło się miło 
każda jasność zwiększa ochronę 
przysłowie się także sprawdziło
Zurych, 27 lutego 2001