Sonet o definicji brania
jak wybrać jedną rzecz z tysięcy 
i jeszcze wszystkich uszczęśliwić 
lub chociaż troszeczkę zadziwić 
przez kilka następnych miesięcy 

najlepiej brać to co jest w ręku 
będą się temu przypatrywać 
dyskutować i opisywać 
nie obędzie się też bez lęku 

otworzą kilka dysertacji 
z pytaniem co on miał na myśli 
okaże się że grał bez gracji 

dostojnie foremny dobrodziej 
powie "mistrzu niech pan uściśli 
że nie bierze lecz kradnie złodziej"
Zurych, 22 stycznia 2002