Sonet o teorii śmietnika
pomogłem opróżnić mieszkanie
po zmarłej Margrit – kości bolą
zmęczone ciało spływa solą
kilka ton resztek – opłakanie 

za chwilę wyrzucą na śmietnik
to co przez lata gromadziła
czym się bawiła lub trwożyła
zostanie tylko mój sonetnik

świadectwo że kiedyś istniała
i jak się teraz okazuje
że życie nazbyt łatwe miała

choć syna nie wychowywała
to on jej grzechy wymazuje
prochy w jeziorze Bogu chwała
Zurych, 23 października 2002