Adam Mickiewicz na Wawelu tak stuka że drżą sarkofagi mówcy dodają mu odwagi co gorsza tych mówców jest wielu jeden chce z Mistrza zrobić mnicha inny zapisuje do sekty mierzy samobójcze obiekty katedra jest dla nich za licha kiedy Wieszcz pisał epopeę był jeszcze niewiniątkiem grzecznym lecz znał już filistrów ideę teraz - no cóż - są takie czasy całe szczęście że śpi snem wiecznym nie zniósłby wyborczej kiełbasy