Sonet ze smutkiem codzienności
czas przy jedzeniu naleśników
upływa tak samo jak zawsze
spojrzenie staje się łaskawsze
bez zagubionych odnośników

za oknem huczy kanonada
bijących w bębny przebierańców
aż do wytrzymałości krańców
tak gada nowocześnie dada

dostałem list od koleżanki 
jest smutna bo męża straciła
a w szkole się nie wzbogaciła

widzę ją samą przy mogile
jak liczy zagubione chwile
żałobne układając wianki
Zurych, 17 lutego 2002