Sonet teraz bez dedykacji
Mauro Nervi kiedyś mi przysłał 
prawie przed dwudziestoma laty
wiersz „Junín” - mylą mi się daty
bo to naprawdę był niewypał

dziś czytam tomik wierszy „Porty”
ani śladu po tamtym czasie
Junín zagubił się w hałasie
i w progach zwężonej aorty

zginęła również dedykacja
jak przedtem motto w mym wydaniu
to także była profanacja

razem jak rzep psiego ogona
trzyma się słowo na wygnaniu
pamięci tak długo aż skona
Zurych, 3 lutego 2002