Sonet - list żeglarza do Matki
dla Matki nie byłem łaskawy
tyle przeze mnie wycierpiała
płakała po nocach nie spała
czekała aż wrócę z wyprawy

gdy morze wokół mnie szumiało
nawet listu nie napisałem
bo strachu Jej sprawić nie chciałem
przyznam – często się tak zdarzało

mogłem napisać „Mamo żyję
nie martw się Kochana wnet wrócę”
teraz po latach gorycz piję

podobno w niebie nie ma stresu
ten wiersz napiszę – na grób rzucę
nie znam Jej innego adresu
Zurych, 26 maja 2002