dla Matki nie byłem łaskawy tyle przeze mnie wycierpiała płakała po nocach nie spała czekała aż wrócę z wyprawy gdy morze wokół mnie szumiało nawet listu nie napisałem bo strachu Jej sprawić nie chciałem przyznam – często się tak zdarzało mogłem napisać „Mamo żyję nie martw się Kochana wnet wrócę” teraz po latach gorycz piję podobno w niebie nie ma stresu ten wiersz napiszę – na grób rzucę nie znam Jej innego adresu