w Berlinie raz mnie zaproszono na spektakl z psychicznie chorymi artystami - „z bardzo dobrymi” li tylko tak rzecz ogłoszono ludzie byli przesympatyczni a sztuka wielka nadzwyczajna z duszą - w ekspresję urodzajna pisali tak krytycy liczni nie wiedząc kto tę sztukę stworzył zainteresowanie rosło niejeden mistrz się upokorzył aż nagle ktoś prawdę ogłosił i sztukomanów tuż wyniosło upokorzenia nikt nie znosił