Leonard Łukaszek przyjechał z Warszawy i przywiózł mi Lema twierdzę że lepszej książki nie ma Lem wciąż się w wywiadach uśmiechał nie czynił z siebie bohatera miał dystans do różnych wielkości żartem wychodził z zawiłości choć czasem brała go cholera przed Sowietami i Niemcami ukrywał się w więzieniu siedział przyjaźnił się z cudzoziemcami trzeba czytać między zdaniami wyczuwać czego nie powiedział gdy miał do czynienia z draniami