Sonet o zwycięstwie nad fatum
„ja albo rejs” w tym ultimatum
wybrałem rejs i całą przyszłość
a przede wszystkim niezawisłość
wygrałem ze swym własnym fatum

ułamki sekund decydują
o drodze przy której cierń rośnie
lecz nią się wędruje radośnie
choć tego sny nie przewidują

to że zmęczonego tułacza
gdzieś dusza życzliwa przygarnie
cnej uległości nie oznacza

na tym etapie stwierdzić mogę
że skoro nie skończyłem marnie
to wybrałem właściwą drogę
Zurych, 7 czerwca 2002