Sonet o kryzysie dolara
dyrektorzy banków w ubrankach
skrojonych jak do bierzmowania
nie mają najlepszego zdania
o tym co dzieje się w ich bankach

przy Placu Parady czekałem
wychodzili w samo południe
i na świat patrzyli paskudnie
spadek kursów – to usłyszałem

Basia do Egiptu leciała
lecz smutna pani za marmurem
pieniędzy egipskich nie miała

to wina nijakiego Busha
“kryzys dolara” krzyczą chórem
mnie ta informacja nie wzrusza
Twierdza Ciszy, 25 lipca 2002