Sonet dla Jurka Kamińskiego
z danych statystycznych wynika
że ten wygimnastykowany
jak i ten łamaga wyśmiany
każdy z nich jednakowo znika

„Jurek Kamiński się przekręcił”
tak brzmiał kolegów komunikat
a był z Niego istny unikat
łaciną i greką nas nęcił

całe życie tyrał fizycznie
w niedziele na mszach świętych grywał
można powiedzieć egzotycznie

świat widział dość pesymistycznie
przy Towiańskim chwasty wyrywał
jak żył tak i umarł mistycznie
Twierdza Ciszy, 4 lipca 2002