szkoda mi Jurka Kamińskiego choć kochał grekę i łacinę to nie wiem czy pieścił dziewczynę raczej tylko grób Towiańskiego nie był tuzinkowym człowiekiem żył z rezerwą do codzienności frapowały Go odmienności zachwycał się dwudziestym wiekiem do końca został nieodkryty i to mi się w nim podobało że nie znosił żadnej elity wiedział dużo był oczytany dziś po Nim niewiele zostało lecz nie zostanie zapomniany