chwalą mnie szkolne koleżanki a ja tu ponaglany wiekiem brzydzę się że jestem człowiekiem gdy patrzę na wodzów zachcianki czytam w "Die Welt" jak Reich-Ranicki szpiegował na korzyść „bezpieki” zbierał donosy i przecieki bo cel miał iście poetycki potem od niego zależało czy jakiś nędzny pisarzyna sprzeda swoją duszę za ciało i ja też piszę – po co? – komu? może mnie też wiedzie ścieżyna obok zdradliwego syndromu