z pamięcią o Warszawskiej Bitwie i o mojej Ojczyźnie dzielnej przed wiankiem Matki Boskiej Zielnej wzburzony siedzę jak na brzytwie powodów jest aż nazbyt wiele na przykład jestem najedzony a gdzieś niejeden zagłodzony wrzody rozdrapuje na ciele podzieliłbym się kęsem chętnie lecz jak wysłać kotlet do Pragi gdzie powódź kraj niszczy doszczętnie by wytrwać od plagi do plagi traktując klęski obojętnie potrzeba nie tylko odwagi