Sonet z wyobraźnią głodnego
leżę na kanapie pod śliwą
i w niebo błękitne spozieram
rzęsisty pot z czoła ocieram
bo głód jest sprawą uciążliwą

w głowie smażą mi się kotlety
pikantne dodatki desery
prześladują mnie te chimery
tylko w wyobraźni niestety

trzy stoliki firmy “Ikea”
stoją na przekór marom puste
bez cudów – to nie Galilea

pojedziemy jednak do domu
tam czeka nas jedzenie tłuste
szczegółów nie zdradzę nikomu
Twierdza Ciszy, 19 sierpnia 2002