poszedłem do klubu na wykład trafiłem na sam koniec mowy problem był jeszcze niegotowy na co prelegent podał przykład dyskusję zaczął od pytania czy aprobuję jego wnioski? odpowiedziałem że mam troski czy ktoś wypełni te zadania potem herbatą pokrzywową częstował sam szef zgromadzenia racuszka wziąłem za namową dwie flaszki wina stały z boku nikt nie śmiał mimo napomknienia choć kilku nie szczędziło wzroku