Sonet o niebiańskim napoju
co do wina – piję codziennie
niedużo – chociaż kielich mały
na zdrowie – niekoniecznie cały
bez trunku się czuję przyziemnie

wino to boski napój przecież
i pijąc nie trzeba czuć winy
ani szukać picia przyczyny
Basia mi powie “co ty pleciesz”

niebo ponoć spływa szampanem
aniołki pluskają się w winie
święty Piotr ma kaca nad ranem

tłumaczy się przed Panem Bogiem
“wina wina” – tych też nie minie 
winoszy tuż przed nieba progiem
Zurych, 21 października 2003