co do wina – piję codziennie niedużo – chociaż kielich mały na zdrowie – niekoniecznie cały bez trunku się czuję przyziemnie wino to boski napój przecież i pijąc nie trzeba czuć winy ani szukać picia przyczyny Basia mi powie “co ty pleciesz” niebo ponoć spływa szampanem aniołki pluskają się w winie święty Piotr ma kaca nad ranem tłumaczy się przed Panem Bogiem “wina wina” – tych też nie minie winoszy tuż przed nieba progiem