minister środowiska nie wie albo też nie chce o tym wiedzieć że nie mógłby na stołku siedzieć gdyby nie dunajskie zarzewie byliśmy pierwsi po nas inni z Greenpeace a potem wielu jeszcze by nie padały kwaśne deszcze bądżmy wszyscy sprawie uczynni całe życie od urodzenia trzeba się uczyć ze zwyczajem ekologicznego myślenia nikt nie przypuszczał że płyniemy do Johannesburga Dunajem że właśnie tam cel osiągniemy