Sonet o uczciwym oszustwie
półoficjalny świat przestępczy 
banków i wielkich korporacji 
ponurych uśmiechów i gracji 
nie fascynuje mnie lecz dręczy 

tani przepych po prostu drażni 
bo po kiczowatych marmurach 
w kiepsko skrojonych garniturach 
chodzą trefnisie niepoważni 

uczciwie przechytrzyć innego 
oszukać w roli uczciwego 
jedyny cel inteligencji

mózg zasklepiony interesem 
popada w stadium dekadencji 
nie tej wolnej lecz tej ze stresem
Zurych, 10 stycznia 2004