Sonet o tym sznurze co go masz
miałeś złoty róg – szlag go trafił 
i czapkę z piór – jej nie ma także 
znów chciałbyś mieć wszystko a jakże 
za późno boś wszystko przegapił 

Wyspiański – po niebie gdzieś hasa 
zapewne znów z ciebie się śmieje 
pośpieszyć się musisz bo dnieje 
przed tobą uciążliwa trasa 

wiem nie możesz podjąć decyzji 
ostał ci się sznur przyjacielu 
który nie wymaga precyzji 

wkrótce zamienisz się w chochoła 
za tobą pójdzie bardzo wielu 
„do Iraku!” – echo zawoła
Zurych, 15 stycznia 2004