Sonet na ślub Tiny i Kilu
Krzysztof Horecki zwany Kilu 
Justyna Siwiec w skrócie Tina 
ślub biorą więc nalewam wina 
umieszczam Ich w mym wodewilu 

w Liebfrauen-Kirche o czternastej 
„tak” „tak” – może łezka pocieknie 
niejeden się głupio uśmiechnie 
przypomnieniem przysięgi własnej 

Barbara i ja z lewej strony 
usiądziemy w ostatniej ławce 
jak zawsze naprzeciw ambony 

i będziemy słuchać z przejęciem 
„tak” „tak” – z prezentem 
                                w skromnej dawce 
ale za to z ogromnym szczęściem
Zurych, 16 października 2004