przedstawił mi się wizytówką chciał mieć moją – miałem jedyną zapisaną akwamaryną pokiwał zawiedziony główką zamówiłem od razu karty wcześniej je zaprojektowałem na płytkę przetransponowałem to przedsięwzięcie nie na żarty miały być dwa różne bilety drukarz z zachwytem zmrużył oczy i kliknął rzecz psując niestety nie zauważył przesunięcia źle wydrukował – teraz psioczy bo musi powtórzyć te cięcia