rozwinąłem matę na płocie sąsiedzi mnie za nią nie widzą ja ich widzę jak ze mnie szydzą że robię zagrodzenia w słocie nie znają mnie a już plotkują "on tu sam i mówi tak dziwnie" "raz tak a raz całkiem przeciwnie" lecz moje uśmiechy skutkują "czy chcecie mnie o coś zapytać?" w taki sposób się ujawniłem i całkiem im miny zmieniłem próbowałem z tych min odczytać jak działa na nich zaskoczenie wymowne było ich milczenie