Sonet z pechem i pierogami
pogoda gościom dopisała 
wybyli więc w wysokie góry 
a ja spokojnie bez brawury 
sam w domu - Basia kongres miała 

pech - Andrzej za złe parkowanie 
płaci dwieście dwadzieścia franków 
w Zurychu tyle różnych banków 
niech wezmą to pokwitowanie 

Krysia z Małgosią... oj pierogi! 
rarytas z ziemiaków i sera 
zaraz nastrój przestał być srogi 

zachód słońca na zamówienie 
gościom z zachwytu dech zapiera 
potem walczyły z sobą cienie
Zurych, 16 maja 2004