Sonet z wichrem Garibaldiego
niespodziewanie w środku nocy 
od strony gór w kierunku morza 
pokonując różne bezdroża 
dmie wiatr o bardzo dużej mocy 

po jakimś czasie cisza znowu 
powraca do mrocznej przestrzeni 
i niebo się gwiazdami mieni 
aż tu nagle sztorm znad parowu 

bez żadnego powodu wieje 
na niebie gwiazdy - żadnej chmury 
wicher wciąż huczy kiedy dnieje 

na balkonie rzeczy przybyło 
pewnie sąsiadom z tej brawury 
czerwonych koszul znów ubyło
Sveti Stefan, 25 lipca 2004