niespodziewanie w środku nocy od strony gór w kierunku morza pokonując różne bezdroża dmie wiatr o bardzo dużej mocy po jakimś czasie cisza znowu powraca do mrocznej przestrzeni i niebo się gwiazdami mieni aż tu nagle sztorm znad parowu bez żadnego powodu wieje na niebie gwiazdy - żadnej chmury wicher wciąż huczy kiedy dnieje na balkonie rzeczy przybyło pewnie sąsiadom z tej brawury czerwonych koszul znów ubyło