przedwiośnie w styczniu - słońce świeci temperatura plus trzynaście rozgrzewa się gniazdo na maszcie być może wnet bocian przyleci tylko drzewa pozują szare pąki drzemią jeszcze głeboko rzeka brzeg rozsuwa szeroko jakby cienie łapała kare toną w niej konie uskrzydlone potwory śmigają w otchłani widać bo dno nie zamulone mewy śmieszki łabędzie kaczki przysiadły na krańcu przystani płaczą kurki wodne - biedaczki