Sonet w urodziny Teresy
zagubił się diament w popiele 
w rzeczywistości nie w powieści 
na Księżycu diabeł szeleści 
Twardowski ma znaki na ciele 

próżne są te oczekiwania 
w których wszystko łatwo przychodzi 
a szczęście na rozkaz się rodzi 
zmuszając do opłakiwania 

muszę gdzieś Teresę odnaleźć 
bo kiedyś była bardzo miła  
teraz chcę jej za skórę zaleźć 

oprócz stosownych na dziś życzeń 
przypomnieć że się zagubiła 
zamiast istnieć bez ograniczeń
Zurych, 7 marca 2005