Sonet pisany od niechcenia
zacząłem pisać od niechcenia 
przyznacie że to też ma urok 
w treści dowolność w sensie półmrok
to sposób letniego pichcenia 

z rana na plażę na śniadanie 
na spacer z nietrudnym podejściem 
ale potem z trudniejszym zejściem 
i krótka chwila na pisanie 

georginie już prawie wyschły 
a więc z litości je podlewam 
po resztkę ciastka mrówki przyszły 

żar z nieba - rozhuśtane morze 
palmy i trzcina - psalmy śpiewam 
w Szwajcarii powódź - mój Ty Boże!
Kreta, 24 sierpnia 2005