z nosa kapie i w płucach charczy od nadmiaru morskiej kąpieli plany wędrówek diabli wzięli może na jazdę sił wystarczy jeździmy od portu do portu właściwie od plaży do plaży pośród zaśmieconych pejzaży bez celu próżno dla komfortu czasem przystajemy przy drodze i oliwkom robimy zdjęcia wieki pokręciły je srodze wjeżdżamy do możnej zagrody gospodarz jej nie ma pojęcia skąd wzięły się rajskie ogrody