dziewięć lat i prawie czternaście to mój czas u boku Barbary byłem młody - nie jestem stary bo pisałem przez lat dwanaście i właśnie poprzez to pisanie mogę widzieć co się zdarzyło co umarło a co ożyło co zniknęło a co zostanie że szczęścia nie ma - już pisałem jest tylko do niego dążenie nieszczęścia cierpliwie przetrwałem te przerwy między nieszczęściami są szczęściem - jego przeciążenie zanika i wraca częściami