Sonet bez strachu ze straszeniem
wśród nocnej ciszy u sąsiada 
bębni ktoś tak na fortepianie 
że nie mam ochoty na spanie 
więc pisać mi dalej wypada 

chichoty gwizdy jęki zgrzyty 
wielostopniowe dysonanse 
i karkołomne kontredanse 
jawa czy sen niesamowity? 

Barbara śpi czego zazdroszczę 
po chwili sam sobie zaprzeczam 
pretensji o spanie nie roszczę 

wchodzę do łóżka - światło gaszę 
poduszkami się zabezpieczam 
nie że się boję lecz że straszę 
Zurych, 29 grudnia 2006