Sonet z podziałem na szesnaście
rozebrano "ten kraj" na części 
podział aż na szesnaście jest zły 
najlepiej ciąć od razu na trzy 
brudnym centralizmem to chrzęści

lud dzieląc jak stado baranów 
bo tych nikt nie pyta o zgodę 
zadbano o własną wygodę 
o kolesiów i weteranów 

pasą się barany w przegrodach 
pazerni bacowie w gospodach 
coś knują marząc o przygodach 

aż zabrakło trawy na łące 
posmutniało stado beczące 
zwiędły obietnice kwitnące
Zurych, 29 marca 2006