przyjechałem prosto z przyjęcia Marianne i Norberta Paprotnych w wyniku dyskusji przewrotnych nie mam już żadnego pojęcia na przykład czy być papieżowi wiernym i bronić go zawzięcie czy też mieć własne przedsięwzięcie całkiem przeciwne ołtarzowi chodziło o kilka szczegółów których nie mogłem wytłumaczyć choć byłem obrońcą papieża a teraz w nawale ogółów nie potrafię sobie wybaczyć niemieckiego z Rosją przymierza