Sonet o przygnębionym starcu
mówi mi sfrustrowany tata 
"syn złodziej a córka oszustka 
to żadna do nieba przepustka 
raczej hańba na stare lata" 

ja do niego "szanowny panie 
niech nie ogarnia pana pustka 
jeśli pana nie boli trzustka 
to niech pan zje dobre śniadanie 

obiadem niech pan się podzieli 
a kolacji niech pan nie jada 
chyba że koniecznie wypada" 

"aby do następnej niedzieli" 
nieszczęsny starzec odpowiedział 
i dalej przygnębiony siedział 
Twierdza Ciszy, 28 maja 2006