"powiedz mi wierna droga różdżko" tak zaczynała się ballada nie była to zwykła biesiada na końcu świata stało łóżko na łożu siedział chory starzec dumny że przeżył długie lata i poznał w życiu kawał świata wiedział co Październik co Marzec nie wierzył że to się już kończy raczej że to się znów zaczyna tym razem bez zbędnej opończy miał w kilku miejscach wątpliwości czy to był efekt czy przyczyna że dożył do późnej starości