Sonet z ułudą pomagania
chciałbym być człowiekiem porządnym 
niestety jakoś nim nie jestem 
porządność zbywam błahym gestem 
lub samozawłaszczeniem żądnym 

inni nie zawsze mnie obchodzą 
jeżeli tak to tylko wtedy 
gdy mogę wyciągnąć ich z biedy 
potem z mej pamięci wychodzą 

iluż to takich na tym świecie 
którzy pytają "pomożecie?" 
a później ich już nie znajdziecie 

ci co krzyknęli "pomożemy"
mieli także swoje problemy 
w ich resztkach do dziś się grzebiemy 
Twierdza Ciszy, 3 lipca 2006