Sonet o niewinnym zakładzie
był bal - na tym balu tańczyłem z Marysią która mnie uwiodła ta sprawa niektórych ubodła fryzjerka - w szkole ją uczyłem kolega ze mną się założył "on coś ze szczytu drzewka ściągnie a ja że tego nie osiągnie" razem z choinką się rozłożył milicja wzięła niewinnego który spał pijany w fotelu "niszczycie sprzęt obywatelu!" widziałem człowieka w potrzebie więc winę przejąłem na siebie obrońcy nie miałem żadnego Zurych, 6 stycznia 2014 (w 54 rocznicę tego zdarzenia) |
|
Sonet o tym czego nie warto
nie wziąłbym dziś na siebie winy chociaż w obronie niewinnego bym stanął - wskazałbym obcego który zbiegł z tej samej przyczyny "jak wyglądał ten sprawca czynu?" "nie wiem panie władzo bo ciemno" i byłoby mi wszystko jedno "miał na głowie wieniec z wawrzynu" byłbym wtedy li tylko świadkiem a nie oskarżonym w tej sprawie którą umorzono przypadkiem straciłem wtedy przyjaciela bo milczał - milczenie w obawie od takich osób mnie oddziela Zurych, 6 stycznia 2014 ("nie ma tego złego coby...") |
©2012 Jan Stanisław Skorupski
(jss@skorupski.com) www.skorupski.com design Kilu |