Obrazy

słońca nie widać gdzieś zniknęło
lecz czuje się słoneczne wonie
cień się przesunął po balkonie
całe otoczenie usnęło

pogoda ciszę malowała
wszystkimi kolorami tęczy
za tym spokojem burza dźwięczy
mur się wali kruszy się skała

i rzeczywiście coś gdzieś pękło
jakaś maszyna zawarczała
licho przestrogi się nie zlękło

zbudziło się nasze ustronie
wrzeszczy jakaś istota mała
na niebie lśnią skrzydlate konie

Skopelos, 20 lipca 1999
Sonet czyta autor
akompaniuje Jakub Działak