Na wyspie Skopelos

na dzikiej plaży pod piniami
których zapachy odurzają
z jednej strony cykady grają
z drugiej morze śpiewa falami

spróbuję nagrać wśród natury
to co na wyspie napisałem
przed chwilą w morzu się kąpałem
nie nagram pływackiej brawury

czasem w tę sielskość chce zapadać
koszmarna balia motorowa
do której wstydziłbym się wsiadać

na szczęście chronią nas trzy skały
i mała rafa koralowa
zakątek nasz jest doskonały

Skopelos, 29 lipca 1999
Sonet czyta autor
akompaniuje Jakub Działak