W stronę życia

wieczorne wyjście na kolację
chociaż ma cechy rytuału
nie pozbawione jest banalu
gdyż wywołuje konsternację

żona ma wciąż nową kreację
a mój ubiór jest zawsze stały
te same spodnie i sandały
więc trwają spory kto ma rację

idziemy w dół rzadko do góry
bo na dole jest więcej życia
są zawsze świeże konfitury

znajdujemy też coś do picia
wszak skłonności naszej natury
nie mają wiele do ukrycia

Skopelos, 5 sierpnia 1999

Sonet czyta autor
akompaniuje Jakub Działak