Sonet o domowych rozmowach

w domu mówimy po niemiecku
ale ten język nie jest moim
chociaż muszę go nazwać swoim
bo osiadłem z nim na zapiecku

najchętniej piszę w esperanto
w nim słowa docierają do tych
którzy czują mój twórczy motyw
mowić o świecie przez belkanto

po polsku napisałem wiele
lecz brak kontaktów powoduje
że znika jak diament w popiele

przyznaję że wielojęzyczność
nie tylko buduje lecz psuje
moją osobistą dziedziczność


Zurych, 6 czerwca 2016
» REFLEKSJE W STANIE PRZEDOJRZAŁYM