Sonet z brakiem starczego ducha

dachy Paryża nie są piękne
ale mają paryską duszę
przy oglądaniu zdjęć się wzruszę
i powrócą wspomnienia tęskne

mieszkałem w Hotel Des Balkcons
Rue Casimir Dalavigne Trois

na poddaszu gdzie przez okna dwa
wpadało światło białe jak szron

lubiłem długo stać i patrzeć
jak zmienia się dachowa szarość
czas nie chce jej w pamięci zatrzeć

nagle nie wiadomo dlaczego
pamięć wraca - może to starość
choć nie czuję ducha starczego


Zurych, 1 kwietnia 2016

PS Ten sonet napisałem przy czytaniu książki Andrzeja Dobosza "Generał w bibliotece".

» Sonet w czasie z nadmiarem... ...ości

» REFLEKSJE W STANIE PRZEDOJRZAŁYM