Sonet o tratwie bez ratunku
„KON TIKI” tak to w Bogatyni
Broniewski a za nim Putrament
we mgle księżycowy ornament
z pejzażem błotnistej pustyni

dwa światy - sztuczny i zwyczajny
w tym pierwszym z awansu dyrektor
a w drugim zgaszony reflektor
kierownik Ciaputa - ten tajny

pióropusz - dyrygent Jarzyna
zgubili się gdzieś w mej galerii
artyści agenci dziewczyna

już nigdy później nie spotkałem
takiego zgęszczenia koterii
choć wstydzić się często musiałem
Zurych, 3 stycznia 1995