Rosjanin z Samary uparty z bogatą asystą przyjechał tak dziwnie się jakoś uśmiechał na wszystko miał sposób utarty słyszałem zwrot „dawaj bumagu” ja na to „bumaga jest droga” przy końcu mina była sroga poczułem pomruki gułagu rosyjska dusza w nim ożyła odjechał z niczym zatroskany serdeczność jednak przeważyła czy dam to na czym mu zależy nie chcę by czuł się oszukany on nie rozumie - bądźmy szczerzy