wciąż widzę w zimowej zamieci wśród lasów z głodnymi wilkami na saniach za końmi z dzwonkami woskową gromnicę jak świeci zapalił ją dzisiaj duch Matki bo właśnie w gromowych synkopach zabrzmiało kolędą w okopach modlitwę szeptały przypadki lecz światło gromnicy znów gaśnie wszak wojna brutalnie się toczy (historia ludzkości to waśnie) bez przerwy nam coś wypomina gdy w jednym rejonie się kończy to w drugim natychmiast zaczyna